Zakup mieszkania w stolicy to dla wielu marzenie. Ceny za metr kwadratowy wciąż rosną i jak wynika z analiz – będą rosnąć nadal.
Jak podaje Narodowy Bank Polski (https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/publikacje/rynek_nieruchomosci/index2.html) ceny mieszkań z tzw. drugiej ręki będą wzrastać średnio 11% w ciągu roku. Warszawa pozostaje w czołówce rankingu na najszybciej rosnące ceny mieszkań, zostawiając w tyle wiele innych polskich miast. Zdaniem ekspertów mieszkania na rynku wtórnym będą w stolicy drożeć o 13% rocznie. Eksperci uważają, że dopóki w Polsce będzie dobra koniunktura gospodarcza, wskaźnik inwestycji będzie się utrzymywać na podobnym do obecnego poziomie, a kredyt mieszkaniowy będzie można wciąż w miarę łatwo zdobyć, to ceny mieszkań, szczególnie w dużych miastach, w długofalowej perspektywie nie będą spadać. A mogą jeszcze wzrastać.
Obserwując trendy na rynku nieruchomości w Warszawie można zauważyć wzrost cen na rynku pierwotnym o minimum 200 zł/kwartał. Na rynku wtórnym różnica w cenie mieszkania w II kwartale 2018 i rok później wynosi aż o 1200 zł więcej za metr kwadratowy. Wielu znawców tematu zastanawia się czy istnieje w ogóle górna granica cenowa, której nie da się przeskoczyć. Zdania są podzielone, jednakże obserwując zmiany na rynku nieruchomości w długofalowej perspektywie, trzeba się nastawić na dalszy wzrost cen i nadal wysokie zapotrzebowanie na oczekiwany przez wielu zakup – własne lokum.
Przy takiej zwyżce cen i braku realnej perspektywy ich zatrzymania, warto rozważyć więc zakup wymarzonego mieszkania jak najszybciej. Analitycy rynku nieruchomości są pewni – taniej nie będzie. Kres boomu budowlanego jest przepowiadany już od kilku lat, ale nie ma to na razie żadnego związku z rzeczywistością. Ruch w obszarze budownictwa mieszkalnego wciąż rośnie, a najszybciej właśnie w województwie mazowieckim (https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/przemysl-budownictwo-srodki-trwale/budownictwo/budownictwo-mieszkaniowe-w-okresie-styczen-wrzesien-2019-roku,5,95.html). Ciągły wzrost płacy minimalnej, średniej krajowej pensji, powszechne programy socjalne typu 500 plus, wzrost konsumpcji i w końcu inflacja: te wszystkie czynniki wpływają na otaczające nas ceny, w tym również ceny mieszkań. Do kiedy Polska będzie miała stabilną i dobrą koniunkturę gospodarczą, dopóty na obniżki cen nieruchomości nie ma co liczyć. A rozwój aglomeracji warszawskiej, lokowanie nowych inwestorów i pracodawców sprawia, że zapotrzebowanie na mieszkania od kilku lat jest wysokie. I z pewnością można stwierdzić, że przynajmniej przez najbliższych kilka lat niższe nie będzie.
Wybór mieszkań w Warszawie jest duży. Każdy może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Jednak planując zakup mieszkania warto działać szybko. Najlepsze mieszkania, zarówno te z rynku wtórnego, jak i inwestycje deweloperskie, rozchodzą się często niczym świeże bułeczki. W wielu nowych inwestycjach już prawie w całości zostały wykupione mieszkania (niezależnie od metrażu), co jest potwierdzeniem faktu, że pomimo wysokiego pułapu cenowego, konsumenci obawiają się konieczności przeznaczania jeszcze wyższych środków finansowych na zakup wymarzonego lokum. Najszybciej wyprzedają się mieszkania 2 i 3 pokojowe. Choć i kawalerki, i duże metraże są również łakomym kąskiem dla nabywców. Od kilku lat obserwuje się trend w zakupie większych mieszkań. Słynne powiedzenie „ciasne, ale własne” śmiało można zastąpić „raz, a dobrze”. Młodzi ludzie kupujący mieszkanie na kredyt często wolą mieć wyższe raty lub dłuższy okres spłaty. A w zamian kupują nie ciasną klitkę, tylko kilkupokojowe mieszkanie, które w długoletniej perspektywie ma być miejscem dla całej rodziny. Rynkowymi bestsellerami w Warszawie są mieszkania o powierzchni minimalnej 40 metrów i maksymalnej 60. Wpisuje się to dość dobrze w statystyki Głównego Urzędu Statystycznego (https://warszawa.stat.gov.pl/dane-o-wojewodztwie/stolica-wojewodztwa/infrastruktura-komunalna-mieszkania/), według którego przeciętna powierzchnia użytkowa jednego mieszkania w Warszawie wynosi 63,1 metra kwadratowego. Jeszcze kilka lat temu atrakcyjność poszczególnych dzielnic Warszawy miała duże znaczenie przy wyborze miejsca zakupu mieszkania (https://warszawa.stat.gov.pl/publikacje-i-foldery/warunki-zycia/ranking-dzielnic-warszawy-pod-wzgledem-atrakcyjnosci-warunkow-zycia,1,2.html). I choć nadal znaczenie ma lokalizacja, to przy tak wysokiej i kompleksowej rozbudowie infrastruktury na nowych osiedlach i polepszaniu poziomu życia na tych już istniejących, dzielnica nie stanowi kluczowego czynnika przy wyborze miejsca zakupu mieszkania. Najważniejsza jest cena, a ta ciągle rośnie.
Wiele spośród zakupów na rynku nieruchomości stanowi również inwestycję na przyszłość. Właściciele wynajmują lokale, tym samym pozyskując środki, na spłatę kredytu. Oferta mieszkań do wynajęcia jest duża, a mimo tego niektóre z tych najbardziej atrakcyjnych znikają z rynku wynajmu w ciągu kilku dni. Atrakcyjność dla każdego może być czymś innym. Dla jednych będzie to lokalizacja blisko miejsca pracy, dla innych posiadanie w bloku windy, a jeszcze dla innych duże okna wychodzące na podwórze. Ceny wynajmu wahają się od 2000 do 3000 zł miesięcznie. Do tego należy doliczyć kaucję, umeblowanie, a często też dodatkowe opłaty. Jak widać nie są to małe koszty, dlatego też coraz więcej osób woli wziąć kredyt na własne mieszkanie, a kwotę, która mogłaby być przeznaczana na wynajem, skierować na spłatę zadłużenia w banku. Nie da się ukryć, że jest to dobra inwestycja, z której korzysta coraz więcej osób. Istnieje również grupa właścicieli mieszkań, którzy chcąc obniżyć koszty czynszu i kredytu, decydują się na wynajęcie tylko jednego pokoju. I choć perspektywa mieszkania pod jednym dachem z obcą osobą może być krępująca, to wiele osób się na to decyduje i przygarnia pod swój dach młodego studenta czy pracownika. Takie działanie pozwala obniżyć koszty życia, a zaoszczędzone środki finansowe przeznaczyć np. na wcześniejszą spłatę kredytu.
Biorąc pod uwagę kilkuletni boom mieszkaniowy, ilość inwestycji deweloperskich oraz chęci Warszawiaków do posiadania własnego M, każdy planujący zakup mieszkania, powinien się pospieszyć. W najbliższym czasie nie można się spodziewać recesji na rynku i obniżenia cen. Wręcz przeciwnie, im dłużej inwestor będzie zwlekał z zakupem mieszkania, tym więcej będzie musiał za nie zapłacić. Na razie nie widać przesłanek, które by zwiastowały cenowy regres czy krach na stołecznym rynku nieruchomości. Dlatego mamy radę – chcesz mieć własne mieszkanie w stolicy? To się pośpiesz z zakupem!